niedziela, 6 października 2013

Ja i grzyby.... Nie lubimy się, niezbyt przepadamy za swoją obecnością, ale ja uwielbiam je jeść. W każdej postaci... Lasy są straszne, boję się pająków, robali, pajęczyny mnie atakują na spółkę z gałęziami.... W tym roku jednak zostałam zmuszona pozwiedzać i zdeptać troszkę ściółki leśnej :) Skończyły mi się grzyby!!! Całkiem!!! I z czym ja bym uszka zrobiła na Wigilię Bożego Narodzenia??
Zauważyłam dziwną zasadę, mianowicie, gdy jadę na grzyby, to ich nie widzę, chowają się i uciekają przede mną.. Dziś pojechałam z zamiarem pofocenia jesieni w lesie, i co? Same, wielkie, duże wchodziły mi pod oko... Co zdążyłam, to obfociłam..
A i wiecie co? Polubiłam las :D










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz